PRZYKŁADOWY PLAN PIELĘGNACJI ZGODNY Z METODĄ OMO NA ZIMĘ
Oj, nie ma jeszcze zimy, a u mnie rano było już -10 stopni. Punkt rosy -8 stopni, bardzo niekorzystny dla włosów. Z nadchodzącymi tygodniami tak niestety będzie, zatem czas przygotować nasze włosy :) Na blogu mam już wiele planów pielęgnacji, był i taki na lato, był i zgodny z metodą OMO, z proteinami, bez protein. Dzisiaj czas na plan pielęgnacji włosów na zimę, zgodny z metodą OMO - bo wiem, że tę najczęściej stosujecie w pielęgnacji fal i loków ;) Będą tutaj silikony i raz na kilka myć szampon oczyszczający - silikony zimą są pożądane w pielęgnacji, ochronią.
Legenda:
Na różowo zaznaczone emolienty - tych będzie tutaj najwięcej, zimą to one powinny stanowić podstawę pielęgnacji. Na niebiesko - humektanty - niewiele, tylko pod olej, żeby nie spuszyć i nie przesuszyć włosów. Na zielono - proteiny, po nawilżaniu, żeby również włosów nie przesuszyć. To moje sprawdzone triki zimą ;)
1 mycie:
Będzie tutaj sporo emolientowych myć, takie też jest nasze 1 mycie. Olejujemy włosy ulubionym olejem na sucho, na kilka godzin lub całą noc. Warto znać swój olej, taki który nam służy, gdyż po użyciu niedopasowanego do nas oleju możemy osiągnąć zły efekt, mimo dobrej reszty pielęgnacji. Po kilku godzinach/nocy moczymy lekko włosy, nakładamy kallosa color jako pierwsze O, od ucha w dół, dosłownie na kilka minut. Myjemy skórę głowy szamponem - najłatwiej zdobyć petal fresh z rossmanna, ale jeśli Wam nie służy, super są szampony ecolab. Później na długość włosów kallos multivitamin jako drugie O - emolientowy, ma silikony, polecam przeprosić się z nimi na zimę ;) Po kilkunastu minutach zmywamy kallosa i na ociekające wodą włosy aplikujemy kallosa color - troszkę, można go rozwodnić, jeśli boimy się obciążania. Później stylizator- ja nakładam go wyprostowana po przeczesaniu włosów, coby nie mieć wicherka i gniazdka ;) Żel/krem, najlepiej bez humektantów albo z humektantami, ale daleko w składzie, w okolicach zapachu. Po wysuszeniu włosów warto zabezpieczyć końce 1-2 kroplami oleju albo serum silikonowym, po każdym myciu.
2 mycie:
Znowu emolienty - moczymy lekko włosy i kallos color jako 1 O od ucha w dół, myjemy skórę głowy szamponem. Teraz na długość włosów jako 2 O emolientowa odżywka garnier z żurawiną, można pod czepek i ręcznik. Zmywamy, na ociekające wodą kallos color, a później stylizator.
3 mycie:
Czas na nawilżanie i proteiny. Olejujemy sobie włosy na żel lniany - czyli na glutka. Opis TUTAJ. Po maksymalnie godzinie zmywamy - i czas na proteiny. Do kallosa keratin warto dodać kilka kropel keratyny hydrolizowanej, chyba że nie mamy, to bez niej. To nakładamy od ucha w dół na wilgotne włosy jako pierwsze O - na 15-20 minut. Myjemy skórę głowy szamponem, jako drugie O kallos multivitamin - jeśli go nie mamy, może być inny, silikonowy, emolientowy kallos, np. blueberry, banana, omega, cherry. Po wszystkim kallos color b/s i stylizator.
4 mycie:
Kolejne mycie czysto emolientowe- zimą przeważnie takie najlepiej się sprawdzają. Jako pierwsze O, na wilgotne włosy od ucha w dół kallos color, następnie szampon i jako drugie O - silikonowy emolientowy kallos, może być multivitamin, ja uwielbiam też banana czy blueberry. Odżywka b/s i stylizator.
5 mycie:
Jako, że używamy kallosów z silikonami, tak raz na 2 tygodnie warto oczyścić włosy szamponem, może nawet raz na 3 tygodnie, obserwujmy włosy. Możemy sobie nałożyć pierwsze O - kallosa color, później myjemy czymś oczyszczającym, np. szampon joanny z pokrzywą. Jako drugie O - odżywka garniera z żurawiną. Dalej tak jak wcześniej - b/s i stylizator.
6 mycie:
Od czasu do czasu warto zastosować humektanty, a po nich proteiny - zimą taka kolejność bardzo dobrze się spisuje. Olejujemy włosy na żel lniany - tak jak przy 3 myciu. Później jako pierwsze O, na kilkanaście minut możemy nałożyć kallosa keratin albo np. maske cien czerwoną. Następnie zmywamy wszystko szamponem delikatnym, jako drugie O kallos multivitamin, odżywka b/s na ociekające wodą włosy i na takież włosy stylizator.
Życzę powodzenia, zima to ciężki czas dla naszych włosów, sama zaczynam to odczuwać ;)