Witajcie Kochani :)
Wiele z Was pisze mi, że marzy o kręconych bądź falowanych włosach. Kręcone i falowane za to mają wiele pytań i wątpliwości, dotyczących struktury ich włosów. Jakiś czas temu zostałam poproszona przez Czytelniczkę (:*) o wpis, w którym wyjaśnię, dlaczego niektóre kręcone/falowane włosy nie łapią skrętu już od samego czubka głowy, tylko gdzieś od długości ucha albo na samych końcach. Zapraszam zatem, na pewno dodacie również coś od siebie :)
1. Fale czy loki?
Najpierw musimy się zastanowić, czy jesteśmy posiadaczkami fal, czy loków. Fale mają dużo większą tendencję do "przyklapiku" na czubku głowy, choć zdarza się to również niektórym posiadaczkom loków. Jeśli mamy fale i skręt występuje tylko na dole, od wysokości ucha lub wywijają nam się tylko końcówki - możliwe, że dużo już z tym nie da się zrobić - fale po prostu często tak mają. Choć dla mnie wcale nie wygląda to dziwnie - sama mam dużo mocniej falowany dół, niż górę włosów ;)
2. Nakładanie stylizatora na same końcówki/od połowy włosów
Dość częstą przyczyną może być również nieumiejętne użycie stylizatora - np. żelu do włosów. Sama bardzo długo miałam tendencję do aplikowania go jedynie na same końcówki, przez co tam właśnie najmocniej się one kręciły, a cały tył zostawał prawie że prosty, bo zwyczajnie nie dostał swojej porcji stylizatora i nie ugniatałam go ;) Warto poświęcić troszkę więcej czasu na aplikację żelu do włosów w te wyższe partie, wygodnie się je ugniata z głową w dół. Można też podsuszyć je głową w dół z suszarką z dyfuzorem, może dzięki temu skręt podskoczy wyżej.
3. Różne typy porowatości na włosach
Włosy u nasady są przeważnie zdrowsze i mają dużo niższą porowatość, niż włosy na długości i na końcach. Tam przeważnie porowatość jest wyższa, a często tym samym włosy bardziej suche i wbrew pozorom - lepiej pokręcone ;) Mnóstwo z Was pisało mi, że po pielęgnacji i dopieszczaniu włosów - skręt słabnie. Sama zauważyłam to u siebie. Zatem możliwość jest taka - włosy na czubku głowy są dużo zdrowsze i mniej porowate, zatem kręcą się mniej, za to te na długości lub/i na samych końcach bardziej porowate i dzięki temu bardziej skore do skrętu. Można by spróbować podniszczyć te włosy na czubku i przez to BYĆ MOŻE będą kręcić się tam mocniej, ale sama jednak nie ryzykowałabym takiego posunięcia ;)
4. Taki już mamy skręt ;)
Jeśli spróbowałyście już wszystkiego - cierpliwie aplikowałyście żel również blisko nasady włosów, ugniatałyście, suszyłyście suszarką z dyfuzorem, a te włosy tylko sklejone i nijak nie chcą się tam u góry kręcić - może po prostu taki to już typ skrętu :) Widzę wiele różnych falowano i kręconowłosych, które u góry mają w miarę gładkie, prawie że proste bądź lekko falowane włosy :) Sama mam takie włosy - z początku pielęgnacji próbowałam dążyć do jak najmocniejszego skrętu, jak najwyżej. Nie wiem, po co. Teraz lubię mój skręt taki, jaki jest - nie mam loków, mam fale, które czasem, zależnie od pielęgnacji zamieniają się w falo-loczki. Ale z płaską górą włosów - i takie są fajne :)
Podsumowanie:
Wiem, że dzisiejszy wpis raczej nie pomógł Wam znaleźć odpowiedniej metody na brak skrętu u samej góry włosów ;) Ale wiem również, że wiele z Was ma ten problem. A dla mnie to naprawdę nic złego i dziwnego - nie każdemu dane jest mieć spiralki, które już w trakcie wysychania skręcają się pięknie od samej góry. Ja takich nigdy mieć nie będę - i wiele z moich Czytelniczek również ;) Ale fale/loczki, które kręcą się od połowy, a górą mają prostą - też mogą być piękne. Ważne, by o nie odpowiednio zadbać, a tą górę zostawić w spokoju ;)
Miałyście już może podobny problem i udało Wam się pokręcić włosy również u nasady? :) Całuję :*