Witajcie Kochani :)
Pamiętacie pewnie, jak od kilku lat nieustannie zachwalałam mycie włosów maskami i odżywkami. Jakiś czas temu jednak znowu zaliczyłam spadek porowatości i maseczki zaczęły być za słabe na codziennie mycie. Zaczęłam się rozglądać za delikatnymi szamponami - na pierwszy ogień poszły szampony ecolab - nadal bardzo je lubię, nie mogę jednak stosować ich co każe mycie - zaczyna mnie wtedy swędzieć skóra głowy. Szukałam więc dalej - i znalazłam :) Przedstawiam Wam idealny, delikatny, ale skuteczny szampon do codziennego mycia włosów - babydream ułatwiający rozczesywanie. Zapraszam na recenzję :)
Skład:
Skład: Aqua, Decyl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Coco-Sulfate, Parfum, Glyceryloleate,Coco-Glucoside,Polyquaternium-10, Sodiumlactate, Sodiumhydroxide, P-Anisic Acid, Triticum vulgare Germ extract, Lactic Acid
Skład mamy dość krótki - przed zapachem są 3 detergenty, z czego dwa należą do grupy tych delikatniejszych, a jeden - SCS, nieco silniejszych. Potem zapach, a po nim emulgator, jeszcze jeden delikatny detergent i troszkę oblepiacza. Na samym końcu - ekstrakt z kiełków pszenicy.
Konsystencja i zapach:
Zapach jest typowy dla kosmetyków babydream - słodki, dziecięcy, delikatny i nienachalny :) Sama bardzo lubię tą linię zapachową, nie powinna ona drażnić nawet wrażliwszych nosów. Konsystencja szamponu - średnio gęsta, troszkę glutkowata, polecam używać go metodą kubeczkową - solo nie pieni się zbyt mocno.
Opakowanie:
Prosta, niebieska buteleczka z wytłoczonymi motylkami i uroczym lewkiem na etykietce :) Naklejka nie odkleja się pod wpływem wilgoci. Szampon ma pojemność 250ml.
Działanie:
Moje włosy i skóra głowy tolerują dosłownie małą garsteczkę szamponów - część albo podrażnia skalp, albo wysusza moje fale na długości. Babydream spisał się jednak na medal - absolutnie nie podrażnia i nie wysusza skóry głowy, a myję nim włosy od jakiegoś czasu prawie co każde mycie. Włosy na długości są miękkie, lśniące, ale ładnie domyte i nie przesuszone. Nie mam problemów z ich rozczesaniem - nie plącze tak, jak wersja z dzieciaczkiem na etykietce. Jak radzi sobie ze zmywaniem olejów? A no tak średnio - muszę albo nałożyć naprawdę niewiele oleju, ale zmywać go dwa razy :) Szampon solo pieni się dość słabo, ale użyty kubeczkowo wytwarza naprawdę przyzwoitą ilość piany ;) Sama jestem przyzwyczajona do mycia włosów odżywką, zatem mniejsza ilość piany absolutnie mi nie przeszkadza. Po jakiś dwóch tygodniach codziennego używania babydreama moje włosy muszą być oczyszczone. Nie jest to jednak agresywny i mocny szampon oczyszczający, zatem barwa musi co jakiś czas iść w ruch ;) Początkowo troszeczkę się go obawiałam - szampon dla niemowląt z dzieciaczkiem na etykiecie nie spisał się u mnie zbyt dobrze - podrażniał skórę głowy, nie mogłam rozczesać po nim włosów, do tego fale miałam po nim jakieś takie troszkę spuszone i dziwne w dotyku. Babydream z lewkiem spisał się jednak rewelacyjnie - polecam wszystkim falowano i kręconowłosym -do codziennego mycia :)
Używałyście już wersji ułatwiającej rozczesywanie włosów, czy nadal jesteście wierne babydreamowi dla niemowląt? :) Całuję :*