Quantcast
Channel: Kasia na fali - pielęgnacja włosów kręconych i falowanych.
Viewing all articles
Browse latest Browse all 512

Stylizacja fal i loków żelem. Żele do włosów - w jaki sposób ich używam - dużo praktycznych porad :)

$
0
0
Witajcie Kochani :)
Od jakiegoś czasu Czytelniczki zadają mi meilowo bardzo wiele pytań na temat żeli do włosów. Pytacie, jak ich używać, w jakiej ilości, co potem z nimi robić, czym zmywać. Chciałabym Wam dzisiaj napisać, w jaki sposób używam żeli do włosów - będzie dużo praktycznych porad, zapraszam :)



1. Po co stylizować włosy żelem?
Zaczniemy od odpowiedzi na pytanie, po co w ogóle stylizować włosy żelem? Żel to często niezbędnik dla właścicielek falowanych i kręconych włosów. Dzięki niemu możemy uzyskać mocniejszy skręt, który dłużej utrzyma się na naszych włosach. Trzyma on również "włosy w kupie" ;), dzięki czemu nie musimy aż tak obawiać się puchu.

2. Jaki żel wybrać?
Kilka lat temu na rynku było kilka świetnych żeli do włosów, pisałam o nich tutaj:
*Isana Męski żel do włosów 
*Joanna Mrożący żel do włosów 
*Octagon Żel do włosów fioletowy Extra Strong
Teraz niestety producenci dodali alkohol do żelu isany, żeli joanny i bielendy. Chyba tylko żel z lidla cien pozostał bez zmian, ale bardzo ciężko do dostać.  Żel octagon z rossmana (fioletowy albo różowy) jest za słaby dla moich włosów, używałam go tylko do reanimacji. Czytelniczki polecają mi żel syoss --> KLIK, jako zastępcę isany i mrożącej joanny. Sama jeszcze go nie używałam, ale oglądnę go przy najbliższej wizycie w rossmanie, bo chyba go tam znajdę ;) Można jeszcze kombinować z taniutkimi żelami z lewiatanów czy innych osiedlowych sklepów. Dla mnie są one niestety za słabe. I szczerze mówiąc - jest problem, jeśli chodzi o wybór żelu. Spróbuję z tym syossem ;)

3. Kiedy i jak nakładać żel?
O stylizacji moich falo-loczków żelem jest już kilka postów na blogu: Jak stylizuję fale krok po ktoku oraz Jak nakładam żel do włosów krok po kroku. Ale napiszę jeszcze raz po krótce  kilka najważniejszych punktów ;)

*Po pierwsze: bardzo ważna w przypadku moich fal jest odżywka bez spłukiwania, nałożona na ociekające wodą włosy, pod żel. Jeśli takiej odżywki nie nałożę, żel potem jest mocniej wyczuwalny i czasem daje wrażenie przesuszenia. Początkowo używałam odżywek joanna naturia, zaczęły jednak z czasem dość mocno matowić, przesuszać i tym samym strączkować moje fale. Znalazłam cudowny zamiennik - rozwodnionybalsam regenerujący do włosów ecolab z olejem żurawinowym - ostatnio dość często o nim wspominam ;) Jeśli potrzebujecie czegoś cięższego i lekko silikonowego, rozwodnijcie balsam green pharmacy z olejem arganowym - dla mnie czasem jest on za ciężki, ale zdarza mi się go używać.

*Po drugie: kiedy na włosach jest już odżywka bez spłukiwania, powinniśmy delikatnie odsączyć je z wody nad wanną, ale samymi rękoma. Nie ręcznikiem, nie podkoszulkiem, a tylko swoimi dłońmi, tylko chwilkę, żeby jeszcze delikatnie kapały z nich pojedyncze krople wody. Nie żeby woda lała się ciurkiem, ale żeby coś tam kapało ;) Potem prostuję się, przeczesuję włosy palcami, robię przedziałek i dopiero biorę się za wgniatanie żelu. Wiem, że są osoby, które wiszą cały czas głową w dół i w takiej pozycji nakładają żel, bez przeczesania włosów. U mnie niestety kończyłoby się to wicherkiem i gniazdkiem na czubku głowy nie do rozplątania, zatem wyprostować się muszę.

*Po trzecie: jak już stoję wyprostowana (ależ się powtarzam hehe), biorę się za nakładanie żelu. Wiele osób popełnia ten błąd (sama go popełniałam), że najwięcej żelu nakłada na końcówki, przez co potem mogą one być obciążone albo za bardzo postrączkowane. Sama zaczynam nakładać żel gdzieś od wysokości ucha, potem dobieram maleńkie porcje i schodzę coraz niżej, bez przerwy ugniatając włosy. Końcówki mam delikatne i cienkie, zatem one dostają teraz jak najmniej żelu, przez co włosy nie są tam obciążone ani postrączkowane.

*Po czwarte:  ile tego żelu nakładać? Włosy mam teraz za łopatki i jeśli używam bardzo mocnego żelu, typu joanna mrożąca czy isana, nakładam na cały włosy dosłownie 3 małe groszki. Jeśli jest to słabszy żel, to do płaskiej łyżeczki, ale naprawdę płaskiej i malutkiej. Jeśli nałoży nam się więcej żelu, a włosy są dobrze przygotowane (nałożona odżywka b/s, włosy dość mokre przed aplikacją żelu i ładnie nawilżone) to udaje mi się bez problemu potem odgnieść strączki z żelu. Staram się jednak uważać z ilością, ponieważ za dużo ilość żelu obciąża moje włosy na drugi dzień.

*Po piąte: żeby włosy dobrze wyglądały po stylizacji żelem, same w sobie powinny być w miarę dobrze nawilżone. Przykładowo - kiedy miałam bardzo suche włosy, bo używałam rosyjskich maseczek z ziółkami, włosy nie wyglądały ładnie. To samo, kiedy przesuszyłam je odżywkami joanna naturia. Skręt wtedy również był słabszy i jakby bardziej sztywny, taki nienaturalny i po prostu nieładny. Także pamiętajmy o dobrym nawilżeniu włosów - czasem konieczne jest sięgnięcie po nawilżające półprodukty, jak aloes czy panthenol ;) Większość nawilżających maseczek i odżywek w składzie ma glicerynę - ona przeważnie ładnie nawilża, ale wiele osób mi się żali, że włosy nadal są suche po używaniu takich  glicerynowych maseczek. Polecam wtedy właśnie pokombinować z innymi nawilżaczami. Żel lniany również ładnie nawilża, można na niego olejować, robić płukanki lniane czy dodawać do maseczek --> KLIK.

4. Co potem zrobić z żelem?
Jak już nałożymy żel tam, gdzie trzeba i pougniatamy włosy, możemy wysuszyć je naturalnie lub suszarką z dyfuzorem. Sama osobiście po dyfuzorze mam dużo mocniejszy skręt ;) Bywa, że żel zasycha nam w takie charakterystyczne sucharki - wtedy należy je odgnieść suchymi dłońmi lub jakąś gładką chusteczką czy apaszką. Takim samym ruchem, jak wgniatałyśmy żel :) Jeśli strączki nie odpuszczają po odgniataniu, a nam zostają takie dziwnie powyginane, suche strąki zamiast fal czy loków, to znaczy, że:
a) nałożyłyśmy ogólnie za dużo żelu, albo zbyt mocnego żelu dla naszych włosów
b) pod żelem nie ma odżywki bez spłukiwania (ważne, a często pomijane przez moje czytelniczki)
c) zbyt mocno odciskałyśmy włosy koszulką przed nałożeniem żelu i w efekcie aplikowałyśmy go na zbyt suche włosy (są osoby, które aplikują żel na mocno odciśnięte włosy i jest ok, często jednak to jest przyczyną dziwnie powyginanych i suchych strączków, których nijak nie da się odgnieść)
d) nałożyłyśmy żel na zbyt mało nawilżone włosy i zostały takie suche dziwnie powyginane strączki (również bardzo ważne, a nie tak dawno przeze mnie odkryte) ;)

5. Czym myć włosy, używając żeli? 
Żele w składzie zawierają polimery, które wedle mojej wiedzy należy zmywać mocniejszymi detergentami. Osobiście myślę, że wystarczy mycie mocniejszym szamponem raz na 2 tygodnie, żeby owe polimery zmyć. Chyba, że używamy większej ilości silikonów i innych oblepiaczy, wtedy szampon konieczny będzie częściej ;)


Kiedy stosuję się do tych zasad, mam taki fajny, mięsisty skręt - oba zdjęcia są bez lampy:

A kiedy się nie stosuję, to jest już dużo gorzej (żel nałożony na przesuszone ziołami włosy, z wysuszającą joanną naturią jako b/s pod spodem), zdjęcie z czerwca tego roku ;)

Macie swoje patenty na żele do włosów? Mam nadzieję, że post wyczerpał temat i wyjaśnił wszelkie wątpliwości początkujących fal i loczków :) Całuję :*

Viewing all articles
Browse latest Browse all 512

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra