Witajcie Kochani :)
Dobra, czysto emolientowa maska lub odżywka powinna być niezbędnikiem w łazience każdej falowano i kręconowłosej. Niewiele jest czysto emolientowych produktów bez grama nawilżaczy. Ostatnio jednak używam dwóch takich produktów, jednym z nich jest odżywka Anwen emolientowy irys, o której chciałabym Wam dzisiaj napisać coś więcej, zapraszam :)
Skład:
Odżywka Anwen emolientowy irys - to odżywka pełna emolientów :) Zaraz po wodzie widzimy olej makadamia, następnie emolient, antystatyk oraz 4 kolejne oleje: brokułowy, mirinda, z pestek śliwki oraz tsubaki. Później 2 antystatyki, konserwanty, substancje zapachowe. Brak nawilżaczy :)
Konsystencja i zapach:
Odżywka pachnie jak perfumy, bardzo ładnie, zapach troszeczkę przypomina mi zapach maski ziaja tsubaki, ale w odżywce anwen jest delikatniejszy. Konsystencja jest bogata, dość gęsta, widać, że jest tutaj dużo olejów.
Działanie:
Emolientowych odżywek używam bardzo często - przeważnie co 2 mycie. Odżywka Anwen spisuje się znakomicie - moje fale są po niej dociążone, mięsiste, gładkie i bardzo ładnie skręcone - lubię, jak odżywka podkreśla mój naturalny skręt. Mogę używać jej w czasie deszczu, nie puszy mnie, pewnie przez brak humektantów ;) Bardzo lubię olej makadamia, a tego widzę jest tutaj najwięcej. Odżywka emolientowy irys jest naprawdę bogata, mimo braku silikonów, ja używam jej oszczędnie. Myślę, że spisze się świetnie na każdej porowatości - a na pewno na średniej i wysokiej :) Bezpieczna na każdą pogodę, zupełnie inaczej, niż z odżywką nawilżający bez - ta jest mocno nawilżająca i u mnie najlepiej spisuje się pod olejem.
Czas na efekty :)
Testuję również odżywkę Anwen emolientowa róża, recenzja niebawem :) Macie już coś od Anwen? Całuję :*